Hi!
Dzisiaj kolejna fotorelacja z Krety. Tym razem zabieram Was na spacer po górach. Każda z tych wędrówek kończyła się kąpielą w morzu – jedyne na co mieliśmy ochotę po spacerze w takim upale to wskoczyć do tej pięknej turkusowej wody (nawet w ubraniu).
Aby wskoczyć do wody czy też poleżeć na piasku trzeba najpierw dojść do celu. Spacer max 20 minut więc nie jest źle :) Na początku trzeba pokonać kilka schodków, które znajdują się zaraz przy hotelu….

Potem tylko ładny prosty teren z cudownymi widokami…

I upragniona plaża! :)

Druga rzecz, której pragnie się po wędrówce (nawet 10 minut w 30’sto stopniowym upale naprawdę wykańcza) to oczywiście jedzenie. Greckie tawerny są niezwykle urocze. Nie mogło się obyć bez owoców morza :)
Czas na drugi szlak – ten znacznie trudniejszy, ale zdecydowanie piękniejszy i ciekawszy. Czas przejścia około 40 minut w jedną stronę. Obowiązkowo sportowe, wygodne buty, duża ilość wody i aparat :)
Na Krecie jest bardzo „sucho” przez co momentami (gdy nie widać morza) zastanawialiśmy się czy aby na pewno jestesmy w Grecji – czuliśmy się jak na Dzikim Zachodzie.
Już od samego początku widoki są przepięknie.

Nasz cel to miasteczko na dole po lewej stronie.

Spacer tym szlakiem to niesamowity kontakt z naturą: ciekawa roślinność, skały, znaleźliśmy też kość (mam nadzieję, że nie była ludzka)! ^^ Ponadto jest tu bardzo cicho i spokojnie, nie jest to trasa, na której spotkamy tłumy turystów.

Momentami roślinność zamienia się tu w skały i jest naprawdę stromo.

Po zakończonej wędrówce zmęczenie w nogach, ale też radość z tak pięknych widoków i kontaktu z naturą.

A takie widoki czekają Was w kolejnej notce! Podobno najlepsze zostawia się na sam koniec – coś w tym jest :)

Do następnego!