Każda z nas marzy o gładkiej skórze, dlatego dzisiaj kilka słów o depilacji światłem. Od jakiegoś czasu testuję produkt Phillipsa – LUMEA PRESTIGE. „Lumea korzysta z technologii intensywnego światła impulsowego (IPL), znanego jako jedna z najskuteczniejszych metod zapobiegania odrostowi włosów.”. Czy rzeczywiście produkt jest skuteczny? Jak działa? Czy zabieg jest bolesny? Odpowiedzi na te pytania przeczytacie w dzisiejszej notce.

Na początku jednak warto wspomnieć o tym na co zwrócić uwagę podczas zakupu urządzenia do depilacji światłem. Niezwykle istotną rzeczą jest kolor filtra (powinien być mocno czerwony), następnie zwracamy uwagę na rozmiar okna – im większe, tym lepsze efekty depilacji. Dodatkowe nasadki sprawiają, że depilacja jest bardziej precyzyjna. Ważna jest również żywotność lampy – Lumea zapewnia żywotność od 5 do 7 lat bez konieczności wymiany lamp. Dodatkowym aspektem i zarazem ogromnym plusem jest bezprzewodowość urządzenia.

No dobrze, skoro już wiecie czym się kierować przy wyborze to wracamy do recenzji. W zestawie znajdziemy samo urządzenie do depilacji, trzy nasadki, ładowarkę oraz pokrowiec. Urządzenie ładuje się 2 godziny, a po naładowaniu możemy korzystać z niego w każdym miejscu.

Jak działa?

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że produkt nie będzie skuteczny przy bardzo jasnych czy rudych włosach. Włosy muszą być widoczne. Na początku wybieramy jedną z trzech nasadek:

1. do ciała

IMG_3126xxx

2. do twarzy

IMG_3123xxx

3. nasadkę do precyzyjnej depilacji okolic bikini

IMG_3124xxx

Po włączeniu urządzenia ustawiamy odpowiednią intensywność światła od 1-5 (w zależności od koloru skóry i włosów) i możemy zacząć depilacje, która jest bardzo prosta i BEZBOLESNA. Jeżeli poczujemy ból należy zmniejszyć intensywność światła.

IMG_3140ccc

Depilujemy poprzez przyłożenie urządzenia do skóry pod kątem prostym i dociśnięciu go – następnie naciskamy przycisk błysku, który sprawia, że urządzenie emituje rozproszone światło. Powtarzamy czynność na całej powierzchni depilowanej części ciała. Banalnie proste, szybkie i komfortowe, bo w domu! Co daje rozproszone światło? Sprawia, że mieszki włosa wchodzą w fazę uśpienia przez co włosy naturalnie wypadają, a ich odrost zostaje zahamowany.

IMG_3136ccc

No dobrze, wiecie już jak działa urządzenie to teraz najważniejsza rzecz czyli… EFEKTY!

Jak już wcześniej wspomniałam urządzenie testuję już dłuższy czas. W ciągu tego okresu wykonałam 4 zabiegi, które powtarzałam co 2 tygodnie. Po pierwszym zabiegu nie widziałam żadnych efektów. Po trzech zabiegach włosów zaczęło być coraz mniej, ale to nie był jeszcze pożądany efekt. Aktualnie, po 4 zabiegach jest już naprawdę dobrze – na świeżo po, włosów brak. Niemniej przede mną zabiegi odświeżające co 4-8 tygodni (głównie wtedy, gdy zarejestruję szybszy wzrost włosów).  Zabieg zastosowałam na nogi i pachy.

Co sądzę o produkcie?

Ogromnym plusem jest to, że możemy wykonywać zabieg sami w domu. Płacimy raz za urządzenie, które służy nam przez wiele lat. Kolejnym plusem jest to, że naprawdę widać efekty. Oczywiście nie można spodziewać się nagłego zniknięcia owłosienia, bo nawet depilacja laserem tego nie gwarantuje, ale zabiegi przypominające sprawią, że pozbędziemy się problemu częstego golenia.

IMG_3107ccc

Przypomnienie:

– produkt działa tym lepiej, im większy jest kontrast między kolorem skóry i włosów (ważne!!!),

– zabieg jest bezbolesny,

– należy być systematycznym, trzymać się ustalonego harmonogramu depilacji (na początku co 2 tygodnie 4-5 zabiegów, następnie zabiegi przypominające).

A może już mieliście do czynienia z produktem Phillipsa Lumea Prestige? Jeśli tak, to koniecznie podzielcie się Waszymi wrażeniami w komentarzu :) A po więcej szczegółów zapraszam tutaj: www.philips.pl/gladkaskora.

Do następnego!