Dawno nie było wpisu z ulubieńcami miesiąca ani z żadnymi nowościami, dlatego też dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka produktów, które niedawno się u mnie pojawiły. Może akurat szukacie nowego balsamu do ciała, dekoracji do domu albo nowej książki!!! :) No właśnie… na początku pokazuję Wam moje ostatnie łupy do nowego domu. Co prawda jesteśmy dopiero na etapie płytek, ale ja już kupuje milion pierdółek, które idealnie pasują do mojej wizji ^^ Przygotowałam też dla Was opis ulubieńców kosmetycznych z ostatniego miesiąca a także polecam Wam trzy nowe książki i pokazuję kilka modowych rzeczy :) To co, gotowi? Dajcie znać czy wpadło Wam coś w oko! :) Enjoy!
TOP 5 / Dekoracje do domu
1. Ozdobny wazon z lampkami, DUKA, stacjonarnie SALE
2. Lampki z muszelkami, HOMLA, stacjonarnie
Uwielbiam lampki – są dla mnie nieodłącznym elementem każdego wieczoru! :) Niestety przy tego typu lampkach trzeba często zmieniać baterie… ale, ale! Te z muszelkami mają wtyczkę do prądu zatem jest to ich ogromny plus! No i są również bardzo długie! :)
3. Małe miseczki, DUKA, KLIK,
4. Świecznik (lub pudełko do przechowywania), KIK
Osobiście kupiłam takie dwa i stwierdziłam, że świetnie sprawdzą się jako pojemnik na szczoteczki do zębów w łazience i jako pojemnik na pędzle!!! :)
5. Łapacz snów, HOMLA, stacjonarnie
TOP 3 / Kosmetyczni ulubieńcy
1. Nowości z Body Boom, KLIK
Markę Body Boom poznałam kilka lat temu, kiedy miałam okazję testować ich peeling kawowy do ciała. Wtedy peeling okazał się absolutnym hitem! :) Jakiś czas temu marka wypuściła nowe kosmetyki do ciała. Gdy tylko zobaczyłam te urocze opakowania skusiłam się na trzy produkty. Może nie do końca było to rozsądne – kierowanie się tylko designem, ale… ostatecznie okazało się, że kosmetyki są naprawdę bardzo dobre.
Truskawkowy balsam do ciała, to mój HIT! Zresztą nie tylko mój, bo Radek też bardzo lubi się nim smarować :) Przetestowaliśmy go dokładnie w Grecji i… po pierwsze ma nieziemski zapach (który naprawdę długo się utrzymuje)! Po drugie koi i łagodzi skórę a także świetnie nawilża. Po trzecie ma w sobie takie produkty jak masło shea, witaminę E, czy olej winogronowy.
Pozostałe dwa produkty, to peeling i maska do twarzy. Nie ukrywam, że cały czas sięgam po nowe peelingi, które pomagają mi walczyć z rozszerzonymi porami (to mój główny problem jeśli chodzi o cerę). Peeling zawiera w sobie między innymi drobno zmielone pestki oliwek, ziarna kawy, masło mango czy ekstrakt z borówki. Naprawdę bardzo fajnie pozbywa się martwego naskórka i wygładza cerę. Maskę natomiast możemy stosować zarówno na twarz jak i ciało! Glinka żółta oczyszcza skórę, wyrównuje jej koloryt i również mocno zwęża pory – potwierdzam, różnicę widać po dwóch razach!
Przy okazji udało mi się załatwić dla Was rabat -20% na produkty ze sklepu Body Boom (KLIK). Kod rabatowy to: PAULA – ważny jest do 5 czerwca i obowiązuje na produkty, które nie są przecenione.
2. Pędzle do makijażu, TK Maxx
O tych pędzlach marzyłam od dawna. W Internecie znalazłam je kiedyś za 300 zł, więc stwierdziłam, że to lekka przesada. Na Ali Express podobno są bardzo tanie, ale wątpię w ich dobrą jakość. Ostatnio w TK Maxx zobaczyłam coś pośrodku. Zestaw pięciu pędzli za 80 zł. Okazały się naprawdę fajne! <3
3. Tęczowy rozświetlacz, Too Faced, KLIK
Jak pewnie zauważyliście ostatnio (w sumie nie tak ostatnio, bo już dobre 2 lata) praktycznie codziennie sięgam po rozświetlacz! Tym razem skusiłam się na ten od Too Faced, który kupiłam w Sephorze. Różnorodność odcieni sprawia, że policzek pięknie mieni się na wiele kolorów. No i co najważniejsze: rozświetlacz jest niesamowicie trwały!
TOP 3 / Książkowi ulubieńcy
1. Shinrin-Yoku. Sztuka i teoria kąpieli leśnych, Quing Li, klik
Jeżeli macie ochotę przeczytać tę książkę, to usiądźcie wygodnie na świeżym powietrzu, najlepiej w otoczeniu drzew i ptaków. Jest to bowiem niesamowita podróż pokazująca nam jak ważne jest obcowanie z naturą. Ja książkę połknęłam w 3 dni. Krótkie rozdziały, przyjemna szata graficzna i prosty język. W środku… mnóstwo ciekawostek, przydatnych rad i piękna historia o naturze i o drzewach. Pamiętacie „Sekretne życie drzew”? Wiem, że dla niektórych ta pozycja była nudna i chociaż mi się podobała, to zdecydowanie bardziej wciągnęła mnie książka o Shinrin-Yoku. Tutaj nie doświadczymy nudnych opisów! Jeżeli kochacie kontakt z naturą, to koniecznie ją przeczytajcie. Jeżeli natomiast rzucacie się każdego dnia w wir pracy, wiecznie nie macie na nic czasu i jesteście zmęczeni to… tym bardziej po nią sięgnijcie! Bardzo, bardzo polecam! Piękna książka z cudownym przesyłaniem.
2. Życie stewardesy, czyli o tym jak mierzyć wysoko i przekraczać granice, Olga Kuczyńska, klik
Olgi chyba nie muszę przedstawiać? Moja przygoda z nią zaczęła się na Facebooku. Jak pewnie wiele z Was obserwowałam i obserwuje jej poczynania i bardzo kibicuje. Gdy tylko zobaczyłam, że wydała książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać!!! I wiecie co… książka jest niesamowita! Lekka, przyjemna i co najważniejsze interesująca! Olga opowiada o spełnianiu marzeń, o samolotach, o pracy na pokładzie. Dowiemy się wielu interesujących historii o ludziach, których spotkała w swoim życiu i o tym jak wygląda praca stewardessy. Idealna pozycja na wieczór, po pracy czy na niedzielne popołudnie, chociaż zapewne nie będziecie chcieli się od niej oderwać więc lepiej przeznaczyć trochę więcej czasu na czytanie! :)
3. Doktor Kolor, czyli barwy pieniędzy, szczęścia i seksu, Marek Borowiński, klik
Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Nie myślałam, że zainteresuje mnie tematyka kolorów. Ale im więcej kartek przerzucałam tym coraz więcej chciałam wiedzieć. Wiecie, że kolory wpływają na nasze życie?! Z książki dowiemy się jakimi kolorami i dlaczego karmią nas media, jaki kolor powinniśmy wybrać na randkę, dlaczego dziewczynki ubiera się na różowo i wiele, wiele innych ciekawostek! Czasami czytając dany rozdział, byłam w lekkim szoku, ale…. wszystko się zgadza! :)
Na koniec chciałabym Wam pokazać moje ostatnie ubraniowe łupy! Mogliście je już zobaczyć podczas naszej wizyty w Paryżu. Trzy rzeczy, które totalnie skradły moje serce! Różowy garnitur, szmizjerka i musztardowa sukienka. Wszystkie trzy rzeczy pochodzą z Zary, z nowej kolekcji :)
1. Garnitur, KLIK
2. Szmizjerka, KLIK
3. Sukienka, KLIK
Do następnego!
Super wpis. Piękne ozdoby do domu, te pędzle są przeurocze ? Super kombinezon, książki mnie zaciekawiły. Ostatnio przeczytałam Falcó i całkowicie przepadłam ????
Bardzo fajny wpis ? a jaka cena lampek z muszelkami?
O ile dobrze pamietam to 79 zł :)
Super. Ja z książek polecam,,dziedzictwo von beckow” Joanny Jax. Wspaniała. Sukienka żółta piękna
Sukienka wymiana – prosta, klasyczna, na wiele okazji . Takie ubrania wielofuncyjne kupuję bez większego zastanowienia, jeśli materiał jest dobry – a tu proszę 100% wiskozy – idealnie na lato.
Na moim blogu https://www.polishszik.pl/ piszę właśnie tylko i wyłącznie o takich prostych, sprawdzonych rozwiązaniach oraz o ponadczasowym stylu i o tym, jak go znaleść oraz wypracować. Zapraszam !
Jaki ma Pani rozmiar tej szmizjerki z Zary ? S czy XS ?
XS :)
Czekam z niecierpliwością na odsłonę tego Waszego domku :)
Ciesze się! Już niedługo kolejny wpis wnętrzarski! :)
Ja zachwycam się garniturem i żółtą sukienką. Nie idzie oderwać wzorku od Ciebie.
Pozdrawiam :)
Piękne dekoracje <3
Paula! zajrzyj do sklepu Dealz, który znajduję się w Swarzędzkim etc, mega fajne tanie dodatki oraz przekąski :p polecam!
Dzięki za info! :)
Miaeczki z Duki i żółta sukienka wedlug mnie najlepsze ;) Może też sie zdecyduję :)
Paula gdzie kupilas tą drewnianą podstawkę.Szukam czegos takiego.???????
W centrum ogrodniczym pod Poznaniem! :)
A gdzie mozna dostac takie szare buciki jak w stylizacji nr 2 :)
To balerinki marki Ariella, ale juz nigdzie nie moge znaleźć ich sklepu :(
Paula, a skąd jest ten świecznik, którego chcesz używać jako pudełko na pędzle? Link nie działa, a świecznik jest piękny!
KIK :)