Marrakesz jest niesamowicie różnorodny. Z jednej strony gwarny i tłoczny, z drugiej strony cichy i spokojny. Z jednej strony możemy poczuć prawdziwy klimat miasta: poobserwować mieszkańców w ich naturalnych, codziennych czynnościach, usłyszeć nawoływania do modlitw, kupić lokalne przyprawy na targu czy spędzić wieczór na najbardziej zaludnionym i najgłośniejszym placu w Marrakeszu. Z drugiej strony możemy spać w pięknych, cichych riadach, jeść w pięknie urządzonych knajpkach i zwiedzać absolutnie zachwycające rzeczy. Marrakesz to dwa światy. Marrakesz, to miejsce, które zdecydowanie warto zobaczyć!
CO MUSISZ WIEDZIEĆ ZANIM POLECISZ DO MARRAKESZU? CZY JEST BEZPIECZNIE?
Ostatnia podróż do Maroka była naszą drugą wizytą w tym kraju (drugi raz w Marrakeszu). Sporo się zmieniło od naszej poprzedniej wizyty. Przede wszystkim zrobiło się bardzo turystycznie. Na ulicach spotkamy sporo turystów z różnych części świata. Czy jest bezpiecznie? Moim zdaniem jak najbardziej tak. Oczywiście – warto zachować pewne zasady bezpieczeństwa (jak wszędzie!). Marokańczycy są nastawieni na turystów, wiedzą też, że turyści nie znają ich kultury i nie zawsze wiedzą jak się zachować więc często to wykorzystują. Co zatem warto wiedzieć przed wyjazdem?
– Jeżeli ktoś Was zaczepi mówiąc, że pokaże Wam drogę, to macie dwie opcje: albo odmówić (nawet kilka razy, bo te prośby mogą być nachalne) albo zgodzić się. Generalnie ta osoba zawsze doprowadzi Was do celu, ale będzie chciała za to pieniądze. Warto wtedy zapłacić, bo jeśli tego nie zrobicie sytuacja może zrobić się napięta (tzn. nie niebezpieczna, ale ta osoba na pewno nie będzie zadowolona).
– Pamiętajcie, że Marokańczycy mogą być nachalni jeśli chodzi o zakup czegoś (szczególnie na placu Jamaa El Fna). Dlatego jeżeli nie jesteście zainteresowani zakupem, to grzecznie, ale stanowczo odmawiajcie. Musicie być w tym konsekwentni, bo oni też są :) Nie ma co się jednak obawiać – po prostu może to być lekko męczące.
– Jeżeli lecimy (my, kobiety) do Marrakeszu z mężczyzną (chłopakiem, mężem, bratem, tatą), to raczej nie będziemy zaczepiane. Jeśli jednak wybieramy się tylko z siostrą, przyjaciółką, mamą, to jest większe prawdopodobieństwo, że możemy być częściej zaczepiane na ulicy.
– W Marrakeszu nie ma sztywnych zasad co do ubioru. Turyści chodzą tutaj ubrani jak w Europie.
– Co do tego bezpieczeństwa, to ta zasada obowiązuje wszędzie, ale zawsze lepiej wspomnieć: chodzenie samemu po nocy wąskimi uliczkami Marrakeszu niekoniecznie może być super bezpieczne, ale tak jak napisałam – nawet w Polsce nie zawsze takie jest.
BILETY LOTNICZE
Do Marrakeszu polecimy z Warszawy tanimi liniami Wizzair. Ceny są różne – czasami można trafić na super promocje. Taki standardowy bilet bez promocji (sprawdzając teraz, w niedzielę o godzinę 18:00 a wiadomo to też ma duży wpływ na cenę) to koszt od 700 – 1000 zł. Lot jest bezpośrednio do Marrakeszu – leci się około 5h.
INTERNET
Maroko, to Afryka zatem internet z własnej karty jest bardzo drogi. Jeżeli nie chcecie liczyć na wi-fi, a lepiej jednak mieć internet na bieżąco, chociażby po to żeby korzystać z nawigacji, to najlepszą opcją jest zakup internetu na lotnisku. Zaraz przy punkcie odbioru bagażu zobaczycie trzy stanowiska z możliwością kupna karty sim. Wybierzcie takie, które oprócz karty od razu zapewnia doładowanie. My poszliśmy do stanowiska Orange, gdzie za 10 euro kupiliśmy kartę sim z 10GB internetu. Od razu nam aktywowali i cieszyliśmy się internetem przez cały pobyt.
WALUTA I PŁATNOŚCI
W Maroku płacimy dirhamami. 1MAD to 0,39PLN. Nie wymienimy ich w żadnym innym miejscu – tylko w Maroku. Tutaj również na lotnisku, zaraz obok punktu odbioru bagażu znajdziemy kantor. Tam warto wymienić walutę z euro bądź dolarów. Przy wymianie trzeba okazać paszport. W takich miejscach jak Riady, hotele czy restauracje zazwyczaj można płacić kartą.
PORUSZANIE SIĘ NA MIEJSCU
Po Marrakeszu najlepiej poruszać się na dwa sposoby: pieszo + taksówki. Taksówki są tanie, jednak trzeba pamiętać, aby się targować. Zazwyczaj na początku kierowcy taksówek rzucają nam jakąś ogromną cenę. Zatem np. z lotniska do centrum Marrakeszu najlepiej dostać się taksówką. Średnia cena takiego przejazdu to około 70MAD (czyli jakieś 28 zł). My akurat zapłaciliśmy 100MAD (czyli o 10 zł więcej). Po wyjściu z lotniska od razu kierujemy się na widoczny parking z taksówkami. Jeśli chodzi o łapanie taksówek w mieście to z tym jest tak, że… one same Cię znajdą. Ustalcie sobie zawsze kwotę, którą chcecie przeznaczyć na wyjazd i targujcie się. My np. dawaliśmy o 10 zł więcej (od takiej „standardowej” ceny) dzięki czemu targowania nie było dużo i dogadaliśmy się z jednym taksówkarzem, który nas woził przez cały pobyt (kontaktowaliśmy się z nim przez aplikację What’s Up).
Drugą opcją jest chodzenie pieszo. Medyna wcale nie jest taka ogromna a i tak do samej Medyny taksówki wjeżdżać nie mogą. Wiadomo, że jeśli znajdujemy się z jednej strony i chcemy udać się np. do ogrodów Jardin Majorelle, to warto wziąć taksówkę ale już np. z Riadu Maison Belbaraka na plac Jamaa El Fna warto pójść pieszo (przez Medynę). Dlatego też przyda się ten ciągły dostęp do internetu, aby sprawdzać sobie drogę i odległości.
NOCLEG
W Marrakeszu bardzo popularną formą noclegową są Riady. To takie stare, kolonialne domy, z dziedzińcem na środku, często basenem i tarasem na dachu, które pełnią funkcję powiedzmy pensjonatów. Jest ich tutaj mnóstwo! Sa przepiękne, mają dużo zdobień, zachwycają designem. Panuje w nich zazwyczaj bardzo kameralny klimat, cisza i spokój. Prowadzą do nich często wąskie uliczki Medyny. Czasami można się pogubić. Niemniej odpoczynek w takim cichym Riadzie po całym dniu głośnego Marrakeszu jest wręcz wskazany! :)
Nie trzeba spać w tych najdroższych, najbardziej luksusowych. Znajdziemy dużo Riadów w bardzo przystępnych cenach. I tutaj z czystym sumieniem mogę Wam polecić ten, w którym my spaliśmy. Riad Maison Belbaraka, to absolutnie przepiękne miejsce. Codziennie się nim zachwycaliśmy. Cisza, spokój i przemiła Pani domu, która codziennie przygotowywała nam kolację (którą sobie zamawialiśmy na określoną godzinę). Plusem jest to, że Riad był bardzo zadbany – czysty, pokoje codziennie były sprzątane a właściciele, którymi byli lokalni mieszkańcy przemili! :) Jeśli chodzi o koszt to np. pobyt dla dwóch osób, na 5 dni, we wrześniu to koszt 1126 zł (wychodzi 281,5 zł za dzień za dwie osoby). Riad znajdziecie na bookingu – klik.
GDZIE WARTO ZJEŚĆ?
*Będąc w Marrakeszu MUSICIE zjeść tażin i kuskus. Nie zapomnijcie też zamawiać do każdego dania przepysznej miętowej herbatki i soku pomarańczowego (te pomarańcze są tu najlepsze na świecie!).
Le Jardin
To pierwsze miejsce, do którego poszliśmy. Jest nieco „droższe”, ale jest to jedno z TOP miejsc polecanych w Marrakeszu. Wchodząc do Le Jardin z gwarnej Medyny nagle przenosimy się do ogrodu. Jest pięknie, spokojnie, zielono i smacznie! :) Przykładowe ceny: za wyciskany sok z pomarańczy zapłacimy tu 15 zł, za sałatkę 35 zł a za humus marchewkowy z chlebkiem 10 zł. Standardowe danie kosztuje tu tak 35-45 zł.
Tajine Darna
Czas na coś bardziej lokalnego zarówno jeśli chodzi o smak i wygląd. Tajine Darna nie ma jakiegoś specjalnego designu, nie zachwyca wyglądem, ale… ma bardzo dobre jedzenie i taras z widokiem na Jamaa El Fna. Wybierzcie się tu koniecznie na zachód słońca! Przyjdźcie wcześniej żeby zająć stolik „w pierwszym rzędzie”. Możecie podziwiać zachód, słuchać całego gwaru dochodzącego z placu, obserwować ludzi i jeść pyszne jedzonko! Przykładowe ceny: tutaj za sok pomarańczowy zapłacimy 11 zł, za miętową herbatkę 4 zł (!), za sałatkę 13 a za danie około 20 zł.
Cafe Arabe
Genialne miejsce na odpoczynek w ciągu dnia! Tutaj też bardzo Wam polecam pójście na taras. Wygodne kanapy, fajny design i cudowne widoki! Przykładowe ceny: za sok pomarańczowy zapłacimy 11 zł, za danie około 30-40 zł, za przystawkę około 20 zł.
Dar Cherifa
To miejsce, do którego prowadzi kręta ciemna uliczka (ale całkowicie bezpieczna). Podchodząc do drzwi nie wydawało nam się aby była tam jakakolwiek restauracja. Zapukaliśmy nieśmiało. Otworzyła nam Pani i zaprosiła do środka – w tym momencie totalnie nas zatkało. Ujrzeliśmy absolutnie przepiękne wnętrze – lokalne jedzonko też było pyszne! Przykładowe ceny: takie jak w Le Jardin.
Jamaa El Fna
Warto też wybrać się na jedzonko na Jamaa El Fna. Po zachodzie słońca na placu powstaje mnóstwo knajpek (takich stoisk), które serwują przepyszne lokalne specjały. Podczas naszej poprzedniej wizyty w Marrakeszu jedliśmy tylko tam! Ceny są bardzo niskie.
Lokalnie w Riadzie
Warto też zamówić sobie kolacje w Riadzie – taka romantyczna kolacja na tarasie to zdecydowanie miłe zakończenie dnia. Pyszny tażin, cisza, spokój i nawoływania do modlitw w tle – to dopiero klimat!
* do każdego miejsca szliśmy pieszo
CO WARTO ZOBACZYĆ?
Medyna
Warto spacerować, zaglądać w zakamarki, obserwować ludzi i poczuć klimat miasta.
Jardin Majorelle
Najpiękniejsze miejsce w Marrakeszu. To moim zdaniem numer 1. Miejsce, w którym mogłabym spędzić cały dzień. Niesamowite ogrody, które wykupił sam Yves Saint Laurent, i który miał tam swój dom. Koszt biletu to: 70 zł od osoby (jest to bilet łączony i w tym jest również zwiedzanie Muzeum YSL).
YSL Museum
Zaraz obok Jardin Majorelle mieści się muzeum YSL. Można tam zobaczyć unikatowe kolekcje projektanta (które wręcz zachwycają) a także dowiedzieć się więcej na temat jego twórczości. Koszt biletu to: 70 zł od osoby (to jest bilet łączony i w tym jest również zwiedzanie Jardin Majorelle).
Bahia Palace
Zachwycający pałac z pięknymi zdobieniami! Koszt biletu to: 27 zł od osoby.
El Badi Palace
Do tego pałacu nie udało nam się wejść (był akurat zamknięty), ale wiem, że jest przepięknie! Także jeśli tylko Wam się uda, to koniecznie tam idźcie! :)
Le Jardin Secret
Kolejne ciche, spokojne i zielone miejsce pośrodku gwarnej medyny. Robi wrażenie! Koszt biletu to: 20 zł od osoby.
Jamaa El Fna
Najsłynniejszy plac w Marrakeszu. Miejsce, które po prostu trzeba odwiedzić. W dzień nie dzieje się tu nic wybitnego, ale po zachodzie słońca ten plac zaczyna żyć! Na całej jego powierzchni rozkładają się stoiska.
Meczet Księgarzy
To największy meczet w Marrakeszu! Turystom nie wolno wchodzić do środka, ale z zewnątrz robi także ogromne wrażenie. Warto go obejść dookoła, bo z jednej strony są przepiękne ogrody!
Nekropola Sadytów
Miejsce, które zachwyca swoją architekturą. To też mauzoleum książąt z dynastii Saadytów. Najbardziej w oczy rzuca się jednak ilość pracy i precyzji, która została tutaj wykonana – mozaiki zapierają dech w piersi! Kosz biletu: 27 zł osoby.
KIEDY LECIEĆ I NA ILE?
Myślę, że te 5 dni (tak jak są loty) w zupełności wystarczy na to, żeby zobaczyć te najważniejsze punkty, zasmakować pysznego jedzenia i poczuć klimat miasta. Kiedy jechać? Tak naprawdę pogoda jest dobra przez cały rok. Zatem jest to kierunek całoroczny. My byliśmy dwa razy w czerwcu i za każdym razem było bardzo gorąco i słonecznie :)
Marrakesz jest pełen kolorów, pełen pięknej architektury ale też jest… tani! To też taka mała namiastka tej prawdziwej Afryki, więc jeśli macie ochotę na orientalną przygodę i poznanie zupełnie nowej kultury, to szukajcie tylko tanich biletów!
Do następnego!
Piękne miejsce, za jakiś czas je odwiedzę, chwilowo mam już plany podróżnicze na ten i następny rok :)
Super! <3
Cześć :) super zdjęcia ! A byłaś na pustyni może ?
Pozdrawiam
Byłam, ale za pierwszym razem – jak zjechaliśmy całe Maroko :)
Kusi mnie Marrakesz od jakiegoś czasu, ale chyba jeszcze nie ten czas ;) Pamiętam za to Wasz wyjazd na Road Trip z Anią, jakby to było niedawno. Świadczy to o tym, że chyba długo już tutaj jestem :D
Uwielbiam Twoje wpisy, jednak od jakiegoś czasu strasznie rażą liczne powtórzenia wyrazów w bliskim sąsiedztwie w tekście (np. turystycznie/turystów/turyści). Nie traktuj proszę tego jako obelgi, bo doskonale rozumiem, że przygotowanie treści wymaga sporo czasu. Jednak eliminując powtórzenia, komfort czytelnika nieco się poprawia :)
Wow!!! Jak miło, że jesteś z nami już tak długo – Dziękujemy!!! <3 I dziękuję za info - będę nad tym pracować!
Eh, nie mów że turyści ubierają się tu jak w Europie bo to nieprawda. Odkrywanie nóg powyżej kolan, dekolty i eksponowanie ramion nie są taktowne i nie zostają obojętne dla miejscowych,ktorzy obrzucaja takie osoby nieprzyjemnym spojrzeniem. W Marakeszu więcej niż 2-3 dni nie ma co robić, a Jardin Majorelle są śliczne, ale malutkie i potwornie zatłoczone.
Cześć Paula,
ja mam może trochę nietypowe pytanie. Czy handel w Marrakeszu skupia się tylko na bazarach, czy jest szansa na znalezienie normalnego marketu/supermarketu (dla nielubiących się targować ;))
Pozdrawiam,
Monika
Zależy co masz na myśli – są takie małe sklepiki „spożywcze”, w których się nie targowaliśmy. Markety są ale nie w samym centrum.
O tak! Byłam w kwietniu. Ale akurą mnie nie urzekł pod względem kulturowym. Od samego lotniska miałam problemy z odprawa (zbędne wypytywanie itp) a gwar i ciągle klaksony pędzących skuterów i rowerów na Jedynie dodatkowo pogorszył mój nastrój. Ale ogrody Majorelle rzeczywiście piękne i całkiem inne niż medyna. Ja nie wrócę ale na pewno warto zobaczyć choć raz jak naprawdę wygląda taki kraj?
A co z językiem? Czy język angielski wystarcza by spokojnie dogadać się w każdej sytuacji ?
W restauracjach tak, ale ogólnie średnio z tym angielskim (z taksówkarzami jakoś się dogadasz więc nie powinno być problemu). Większość osób mówi tutaj jednak po francusku.
Mieliście piękne wakacje :) Tylko pozazdrościć!
Bardzo ciekawy i interesujący post. Oby tak dalej :)
Uwielbiam oglądać wasze posty podróżnicze. Zawsze jest dużo przepięknych zdjęć. Moim ulubionym jest post podsumowujący podróże z któregoś roku – 2018? Nie pamiętam, ale czasami wracam, żeby sobie popatrzeć. Tylko zawsze zastanawiam się na ile to piękno przyrody, a na ile przeróbka, bo widzę, że robicie to naprawdę profesjonalnie. Póki co nadal zachwycam się Kanionem Antylopy. Byłam w Stanach, trochę pozwiedzałam, ale to miejsce definitywnie zapisuję do listy na kolejny raz :)
Zawsze staramy się pokazać miejsce właśnie takim jakie jest! :)
Super wpis. Od dawna już chcemy jechać do Maroka, a po Twoim opisie i zdjęciach nabieram jeszcze większej ochoty. Bardzo przystępnie opisane. Zaczynam chyba szukać lotów. Pozdrawiam i zapraszam do nas na happytravelers.pl
Ciesze się! :)
Piękne zdjęcia i Piękna Ty, a poza tym garść ciekawej wiedzy.
Miasto bajeczne, jakby tkane ze snów. Zazdro :o
Marrakesz jest moim marzeniem. niestety nie mam ważnego paszportu :P
W Twoim opisie brakuje informacji, że Marakesz a właściwie całe Maroko jest brudne. Niestety mieszkańcy tego Państwa wyrzucają śmieci na ulice zamiast do kosza.
Sprostuje również, że w Warszawie nie było problemu z wymianą waluty.
Co do ubioru też się trochę nie zgodzę. Raczej warto ramiona zakryć i założyć coś do kolan :)