Lubimy podróżować w mało komfortowych warunkach. I chociaż ostatnio takich podróży było u nas troszkę mniej, to wyjazd do Kazachstanu zrekompensował wszystko! Przez 3 dni nie mieliśmy dostępu do łazienki i prądu. Spaliśmy w namiotach (jutrach) i spotkało nas sporo przygód, ale o tym przeczytacie w przewodniku, który pojawi się na dniach. Podczas tych naszych wojaży dostałam kilka wiadomości jak sobie radzę z pielęgnacją w takich warunkach. Dlatego też postanowiłam pokazać Wam jakie kosmetyki towarzyszyły mi w Kazachstanie. Podobne produkty miałam też w Namibii, gdzie przez 2 tygodnia spaliśmy w namiotach na dachu samochodu, czy na Kilimandżaro!

Może i dostępu do wody nie ma, ale zawsze kupujemy butelki z wodą. Dlatego też nie ma problemu z umyciem twarzy czy zębów. Chociaż takie poranne mycie na dworze, lodowatą wodą, po zimnej nocy nie należy do najprzyjemniejszych ^^

Jeśli chodzi zatem o podstawowe kosmetyki to na takie wyjazdy staram się ograniczyć do minimum. Zawsze zabieram ze sobą klasyczną szczoteczkę do zębów, pastę, mokre chusteczki (do umycia się), dezodorant, szczotkę do włosów. Jeśli chodzi o pozostałe kosmetyki, to poniżej zamieszczam Wam 5 produktów, które towarzyszyły mi w Kazachstanie, i które sprawdziły się idealnie.

1.Suchy szampon, Ecocera, klik

Na start idzie moje absolutne odkrycie! Chociaż na początku powiem Wam, że 3 dni bez mycia włosów, to u mnie całkiem spoko opcja, ale w domu. Na wyjeździe, gdzie w nocy śpisz w czapce, w dzień doświadczasz różnych warunków atmosferycznych, to już nie jest taka przyjemna sprawa. Dlatego zabrałam ze sobą standardowo suchy szampon. Przyznam się Wam szczerze, że spakowałam go trochę na ślepo. Nie używałam szamponu wcześniej, więc nie wiedziałam jak się sprawdzi. Okazał się strzałem w dziesiątkę. To jeden z lepszych suchych szamponów jakich używałam.

Po pierwsze nie jest w spray’u tylko w formie takiego puszku/pudru. Rozpylamy puszek na włosy a on momentalnie zaczyna działać. Po drugie nie skleja włosów, nie robi skorupy, nie zachowuje się jak lakier (niestety niektóre suche szampony tak mają) i co najważniejsze przepięknie pachnie!

2. Chusteczki do demakijażu Double Wear, Estee Lauder, klik

Demakijaż i oczyszczanie to dla mnie bardzo ważna rzecz. W podróży najlepiej sprawdzają się chusteczki do demakijażu (albo te z Estee Lauder, albo te z Clinique). Perfekcyjnie zmywają makijaż, a w mniej sprzyjających warunkach (jak np. namiot) są na wagę złota.

3. Żel do mycia twarzy i oczu, Tołpa

Żel uwielbiam, bo jest niezwykle delikatny i dobrze oczyszcza. Jest też wydajny, a to w podróży w sumie najważniejsze! :) Zawsze wybieram wersję mini.

4. Krem do twarzy Moisture Surge Intense, Clinique

To mój niezastąpiony krem na co dzień, którego używam też w domu. Na wyjazdy zabieram miniaturkę. Wybieram wtedy wersję Intense, ponieważ jeszcze mocniej nawilża i lepiej chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Na takie intensywne wyjazdy jest zbawieniem dla cery!

5. Koncentrat na noc Advanced Night Repair Intense Reset Concentrate, Estee Lauder, klik

Jak widzicie mam ze sobą jeden krem i… koncentrat na noc. Te dwa produkty mi w zupełności wystarczą. Na takie intensywne wyjazdy nie zabieram serum czy olejków – umówmy się, kto ma na to czas w namiocie, śpiworze, aucie czy nawet w normalnym noclegu przy intensywnej podróży. Dlatego wieczorem przed spaniem, po umyciu twarzy nakładam tylko sam reset i idę spać :)

A Wy, macie swoje sprawdzone kosmetyki w podróży?

Do następnego!