Hi!

Bieganie od zawsze było dla mnie czarną magią – nigdy tego nie lubiłam, na w-fie w biegach byłam najgorsza, szybko się męczyłam itd. Od momentu gdy w moje życie z impetem wkroczyło zamiłowanie do aktywności fizycznej w głowie zaczęły pojawiać się najróżniejsze pomysły. Stwierdziłam, że skoro moja kondycja jest już trochę lepsza (przecież codziennie ćwiczę, jeżdżę na rowerze po 50 km itd.) to czemu nie spróbować biegać. Niestety… gdy zaczęłam biegać wydolność była bardzo słaba. Niemniej czuję, że z biegu na bieg jest coraz lepiej. Zaczynałam od 1,5 km – teraz biegam po 4 km i czuję, że mogę więcej. To niesamowite uczucie, gdy po przebiegnięciu określonego dystansu jesteś wykończony, ale zarazem tak bardzo zrelaksowany i zadowolony z siebie, że czujesz, że żyjesz. Aktualnie jestem w trakcie realizacji planu treningowego na 10 km. Natomiast najbliższy cel to pierwsza piątka w życiu.
Chociaż jestem totalnym amatorem to bieganie sprawia mi ogromną frajdę. To dla mnie zaskoczenie, bo tak jak wyżej pisałam nie lubiłam biegać i nigdy nie przypuszczałabym, że kiedyś przebiegnę np. 4 km. To zdecydowanie uzależnia. Nie wiem jak Wy, ale ja gdy zabieram się za coś chcę wiedzieć wszystko na dany temat, dlatego od razu zaopatrzyłam się w książkę (to właśnie z niej realizuję plan na 10 km), w której znalazłam wiele przydatnych informacji.
Wszystkim amatorom polecam tę książkę – dzięki niej dowiecie się jak poprawnie biegać, jak dobrać odpowiednie buty, znajdziecie wiele ciekawostek na temat oddychania, diety biegacza itd. Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia zdjęć – poniżej przygotowałam jedną z moich biegowych stylizacji. Enjoy!

armband & headphones – puro
blouse – adidas from intersport
Do następnego!