Hi!

Na pewno wiecie jak to jest gdy siedzisz, nic nie robisz i nagle do głowy wpada milion pomysłów… Ja właśnie dzisiaj dostałam takiego olśnienia – cała masa nowych tematów, o których chciałabym napisać na blogu. Po chwili mała konsternacja i myśl: „kogo będą obchodzić moje zdjęcia z dzieciństwa, różne ujęcia mojego psa czy opowieści z czasów szkolnych…”. Chwila, chwila… Blog to taki mój pamiętnik więc mogę pisać o czym tylko chcę :) ufff… jednak zatrzymam w głowie te pomysły (a raczej na kartce). Dlatego też dzisiaj nie będzie o modzie, urodzie czy zakupach. Tym razem zabieram Was w małą podróż przez Grecję, Włochy, Austrię, Mazury i wiele innych miejsc.
Z wakacji zawsze wracam z dużą ilością zdjęć. Następnie przeglądam je i wybieram ulubione – niekoniecznie te najładniejsze, ale takie, które mają w sobie masę wspomnień (niektóre tez są ładne ^^). Poniżej znajdzieie głównie widoczki + krótkie opisy. Nie idę chronologicznie – zaczynam od zdjęć dobrych jakościowo, w środek wrzucam te średniej jakości (czyli takie robione 10 lat temu) a na koniec wracam do tych lepszych, żeby utrzymać jakieś poczucie estetyki hah! W takim razie usiądźcie wygodnie, zapnijcie pasy i lecimy…!
1. Chorwacja
Zczynam od zdjęć mojej ukochanej Chorwacji – z tego miejsca mam najwięcej ulubionych zdjęć i cudownych wspomnień. Myślicie, że ma to coś wspólnego z tym, że ten kraj odwiedziłam aż sześć razy  (???) Ostrzegam! Zdjęć jest sporo, więc jeśli nie interesuje Was piękna, błękitna woda, zielona roślinność i piękne niebo to przewińcie od razu na pkt.2 :)
powyższe zdjęcia – Dingać Borak, półwysep Peljesać
 
Korćula
 Dingać Borak, półwysep Peljesać
 
Trochę prywaty :)
 Wyspa Mljet
wyspa Hvar
 Orebić, półwysep Peljesać
Jeziora Plitwickie (sceneria niczym z Władcy Pierścieni)
2. Wenecja, Włochy
To były czasy gdy jeszcze nie miałam zmysłu fotograficznego (co można dostrzec na trzecim zdjęciu – chodzi o kawałek tej brzydkiej ściany/okna po lewej stronie). Najpiękniejsze w Wenecji są wąskie kanały, którymi pływają gondole.
3. Ischgl, Austria
To prawdziwy raj dla fanów sportów zimowych. Niezliczona ilość tras, zapierające dech w piersiach widoki a także możliwość zjeżdżania po stronie Szwajcarskiej. Stojąc na górze i patrząc w dal (zdjęcie pierwsze) człowiek uświadamia sobie jaki jest malutki…
4. Prom z Włoch do Grecji
Titanic to to nie był, ale prom robił wrażenie swoją wielkością. Spędziłam na nim dwa pełne dni. W środku czułam się jak w hotelu (nic specjalnego), ale wystarczyło wyjść na dwór i od razu wszystko się zmieniało. Pierwsza fotka to zdjęcie z rufy statku – nie wiem jak zrobiłam to zdjęcie bo jedyne co pamiętam to wiatr, który wiał tak strasznie, że musiałyśmy się z koleżanką kurczowo trzymać, a gdy coś mówiłyśmy to nasze policzki całe „drgały”.
5. Ateny, Grecja
Fajnie jest zobaczyć to, o czym tyle się czytało. Na mojej liście pozostał jeszcze RZYM! :)
 Akropol
6. Jeziorak, Mazury
Jestem szczęściarą, bo znajomi mieszkają na Mazurach. W dodatku nad samym Jeziorakiem, które jest najdłuższym jeziorem w Polsce. Uwielbiam to miejsce: spokojne żeglowanie, szaleństwa na motorówce, sporty wodne, szanty (znam prawie każdą piosenkę!) i dużo komarów ;)
7. Zakrzówek, Kraków
To, że Kraków jest piękny i magiczny wie chyba każdy. Oprócz Kazimierza i starego miasta jest jeszcze jedno miejsce, które mnie totalnie zauroczyło – Zakrzówek. Na poczatku nie mogliśmy tam w ogóle trafic. Nikt z mieszkańców nie potrafił nam wskazać tego miesjca… dziwne. Nemniej trafiliśmy tam i zapisaliśmy kolejne piękne miejsce.
8. Bałtyk
Chyba zdążyliście już zauważyć, że kocham polskie morze. Nie wiem dlaczego sporo ludzi podchodzi do niego tak obojętnie. Przecież mamy piasek i piękne szerokie plaże (jak w wielu innych miejscach na ziemii), morze jest co prawda chłodne, ale przecież ocean też do najcieplejszych nie należy. Ja uwielbiam ten klimat i różnorodność (każde miejsce się czymś różni).
 Gdynia Orłowo
 Jastrzębia Góra
 Jastrzębia Góra
 Karwia
Kołobrzeg
9. La Baule, Bretania, Francja
Mój pierwszy wyjazd do Francji wspominam świetnie – były to pierwsze 2 tygodniowe wakacje za granicą bez rodziców! W sumie to w obcym domu, z obcymi ludźmi i na dodatek 50 km od wszystkich osób ze szkoły. Już wyjaśniam o co chodzi: w gimnazjum uczestniczyłam w wymianie francuskiej (chyba wiecie o co chodzi w takich wymianach prawda?). Wszystkie dzieciaki trafiły do domów w jednej miejscowości a ja miałam takie szczęście, że Vincent, do którego zostałam przydzielona mieszkał 50 km od szkoły, nad samym oceanem (na co dzień mieszkał w internacie). Na szczęście nauczyciele nie puścili mnie samej i pojechałam do La Baule z koleżanką.
Nie pamiętam dokładnie w jakim to było miesiącu, ale wiem, że było chłodno. Niemniej po zobaczeniu oceanu wbiegłyśmy do niego prawie pod samą szyję i dopiero po chwili nasunęła nam się myśl: „rekiny!!!!”. Ale kąpiel zaliczona ;)
10. Paryż, Francja
Skoro zostajemy już przy temacie Francji to na koniec Paryż, który był moim marzeniem od dawna. Zawsze wyjazd do tego miasta wydawał mi się mało osiągalny – kojarzył mi się z dużymi wydatkami. Tymbardziej jestem z siebie dumna, że wszystko sama zorganizowałam (za przyzwoitą cenę) i wraz z narzeczonym odwiedziliśmy to miasto w marcu tego roku. Chyba nie muszę wspominać, że Paryż mnie zachwycił? Dlatego jeszcze w tym roku lecimy tam po raz drugi!
restauracja na dachu galerii Printemps
Widok z wieży Eiffla jest niesamowity!
Mam nadzieję, że dzisiejszy post spotka się z Waszym uznaniem :) Naprawdę warto podróżować i wcale nie trzeba mieć nie wiadomo ile środków na koncie. W tym roku czekają mnie jeszcze przynajmniej dwa wyjazdy, z których obiecuję obfite relacje :)
Do następnego!