Dzisiaj w roli głównej kosmetyki Clinique. To właśnie nimi stworzyłam poniższy makijaż. Są w ich gronie takie produkty, które zagościły już na stałe w mojej kosmetyczce, ale też takie, które nie zachwyciły. Poniżej krótka, subiektywna opinia na temat każdego produktu. Jeśli chodzi o kolejność wykonania makijażu to na początku użyłam korektora pod oczy, natępnie nałożyłam podkład. Zmatowilam twarz sypkim pudrem i podkreśliłam kości policzkowe i linię czoła bronzerem. Specjalnym aplikatorem podkreśliłam brwi i nałożyłam na oczy cienie. Następnie zrobiłam kreski i wytuszowałam rzęsy. Ostatni krok to pomadka. Jakich kosmetyków dokładnie użyłam? O tym poniżej.

Clinique1

Na początku kilka słów o nowym podkładzie marki Clinique – Beyond Perfecting Foundation + Concealer, który jest dostępny tylko i wyłącznie w perfumeriach Douglas. To produkt 2w1 zawierający w sobie podkład + korektor. Zapewnia pełne krycie (naprawdę bardzo dobrze i mocno kryje oraz matuje) i jest naprawdę trwały. Mam wrażenie, że jest dla mnie trochę za mocny, ale bez problemu poradzi sobie z cerą problematyczną. Według producenta jego lekka odychająca formuła sprawia, że dostosowuje się do naszej cery i np. obszary przesuszone zostaną dodatkowo nawilżone (coś w tym jest). Przyznam Wam, że ja używam go sporadycznie (czyli jak mi coś wyskoczy na twarzy) jako korektora albo na większe wyjścia. Plusem na pewno jest aplikator: gąbczasta końcówka, dzięki której możemy punktowo nałożyć podkład, rozprowadzić go czy skorygować poszczególne niedoskonałości. Tak jak napisałam jeśli ktoś szuka podkładu, który mocno kryje ten będzie idealnym wyborem.

DSC03557dd

Clinique2f

1. Korektor Airbrush Concealer Illuminates (odcień 04) – jest moim nowym odkryciem. Na stałe zagościł w moim codziennym makijażu. Używam go głównie na cienie pod oczami i pod brwi – sprawdza się fantastycznie: kryje, nawilża i rozświetla.

2. Puder Blended Face Powder And Brush (odcień 20) – jest fajny, bo lekki i nie sprawia efektu maski. Nie używam go na co dzień, ponieważ jestem przyzwyczajona do prasowanej formy, ale ten puder to fajna opcja na lato.

3. Bronzer True Bronze Pressed Powder (odcień 02) – rożświetlający bronzer również zagościł na stałe w moim makijażu (na zmianę z bronzerem IsaDora). Podkreślam nim kości policzkowe i linie czoła.

4. Kredka do brwi Instant Lift For Brows (odcień 02) – to fajna alternatywa dla kogoś, kto podkreśla brwi np. cieniem (prosta aplikacja i naturalny efekt).

5. Cienie do oczu  All About Shadow Quads (paleta Pink Chocolate) – cienie mnie nie zauroczyły, może dlatego że odcienie różu to nie moja bajka i jakoś po prostu się nie polubiliśmy.

6. Eyeliner  Quickliner for eyes (odcień 11) – fantastyczna i dająca wiele możliwości aplikacja: z jednej strony eyeliner, z drugiej gąbka do rozcierania (dzięki temu można uzyskać bardzo fajne, naturalne kocie oko). Z eyelinera korzystam wtedy, gdy stawiam na bardziej naturalny makijaż.

7. Tusz do rzęs High Impact Mascara  (odcień 01) – świetnie rozczesuje rzęsy i podkreśla każdą jedną (ale wciąż szukam tej niezastąpionej mascary).

8. Pomadka Chubby Stick Mousturizing Lip Colour Balm (odcień 07) – to mój HIT, który zajmuje pierwsze miejsce. Pomadka wspaniale nawilża usta, jest trwała i bardzo prosta w aplikacji. Gdbym miała Wam polecic jeden produkt ze wszystkich tu wymienionych  to zdecydowanie byłaby to pomadka w pisaku :)

DSC03589ff

To jak to jest z marką Clinique jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe? Hor ot not? Moim zdaniem zdecydowanie HOT. Oczywiście, są lepsze i gorsze produkty, jednak te lepsze okazują się na tyle dobre, że zostają w mojej kosmetyczce na dłuuugo :) A jakie jest Wasze zdanie?
Do następnego!