W ciągu ostatnich dwóch miesięcy bardzo dużo się zmieniło w mojej codziennej pielęgnacji cery. Wszystko za sprawą książki „Sekrety urody Koreanek” i miesięcznego pobytu w Azji. Zaczęłam sięgać też po azjatyckie kosmetyki, i baczniej przyglądać się składnikom danego produktu. Wprowadziłam też 10 kroków pielęgnacji i wiecie co… efekty widać gołym okiem! I tu wcale nie chodzi o to, że ja w to wierzę i widzę efekty. W momencie, gdy osoby, z którymi się spotykam zauważają i pytają co zrobiłam z cerą, to znaczy, że jest naprawdę dobrze! Mam cerę mieszaną ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie „T” – zatem zawsze pojawiają się jakieś małe zaskórniki, ale od momentu gdy stosuję pielęgnację w 10 krokach, moja cera stała się gładsza, bardziej promienna, rozjaśniona a także znacznie wyrównał się jej koloryt.

z19909435Q

*rysunek Gema Correll z książki „Sekrety Urody Koreanek”

W 10 krokach chodzi właśnie o tą systematyczność i używanie produktów krok po kroku. Kosmetyki są trochę na drugim planie. Co jakiś czas też dobrze dany kosmetyk zmienić, eksperymentować, próbować itd. Tak jak z krokami: czasami nasza cera nie potrzebuje maski, bo wystarczy krem, a czasami po masce nie potrzebujemy kremu. Wszystko zależy od naszej cery i o to w tym wszystkim chodzi – aby znaleźć tą odpowiednią dla nas pielęgnację. Moja pielęgnacja cery trwa teraz trochę dłużej. Nigdy nie jest jednak tak, że używam wszystkich 10 kroków. Rano używam tylko kilku, wieczorem jest już ich trochę więcej. Poniżej możecie zobaczyć opis mojej codziennej pielęgnacji wraz z kosmetykami, których używam :) Enjoy!

1. Demakijaż i olejek myjący

Demakijaż i oczyszczanie, to najważniejszy punkt pielęgnacji. W końcu musimy oczyścić naszą cerę z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń, które do niej dotarły w ciągu dnia. Na początku zmywam oczy i usta ulubionym płynem micelarnym Garniera, a następnie nakładam palcami olejek myjący i wykonuje krótki masaż twarzy (omijając okolice oczu). Wiecie, że olejek myjący nadaje się również dla tłustej cery? Zbiera on bowiem całe sebum i wszelkie inne zanieczyszczenia. Olejek zmywamy ciepłą wodą. Rano omijam ten krok.

Processed with VSCO with a8 preset

Płyn micelarny 3w1, Garnier, klik

Olejek cleansing oil puring, It’s Skin, klik

Olejek clean Energy, Origins, klik

Processed with VSCO with a8 preset

2. Kosmetyk na bazie wody

Następnie, po demakijażu czas dokładnie umyć twarz. Zaraz, zaraz – drugi raz? Owszem! Tym razem usuwamy resztki zanieczyszczeń. Ja najczęściej używam mydła z Sesdermy albo pianki z It’s Skin. Twarz myję szczoteczką Foreo, która wykonuje też za mnie masaż twarzy i wspomaga krążenie.

Processed with VSCO with a8 preset

Pianka Mangowhite cleansing foam, It’s Skin, klik

 Hidraven Facial/Body soap, Sesderma, klik

Processed with VSCO with a8 preset

3. Peeling

Po oczyszczaniu, dwa razy w tygodniu stosuję peeling. Najczęściej wybieram coś delikatnego tak jak ten z Origins czy It’s Skin. Natomiast czasami jest to coś mocniejszego jak np. nawilżająca mikrodermabrazja z Mincer Pharmy.

Processed with VSCO with a8 preset

Nawilżająca mikrodermabrazja, Mincer Pharma, klik

Peeling Mangowhite, It’s Skin, klik

Peeling GinZing Refreshing scrub, Origins, klik

4. Tonik

Sporo osób opuszcza ten krok. Tonik jest jednak niezwykle istotny w pielęgnacji naszej skóry. Wyrównuje bowiem nasze ph, pomaga usunąć resztki zanieczyszczeń i przygotowuje cerę do przyjęcia kolejnych kroków. Tonik z Klairs (koreańska marka) jest aktualnie moim ulubionym. Jest niesamowicie wydajny (używam go od około dwóch miesięcy) i nie ściąga cery (tylko nawilża). Używam go zaraz po umyciu twarzy.

Processed with VSCO with a8 preset

Tonik Supple Preparation Facial Toner, Klairs, klik

5. Esencja

Dla Koreanek, to najważniejszy punkt pielęgnacji. U nas, esencje są jeszcze mało popularne. Produkt ten ma najczęściej konsystencję oleistą, dzięki czemu doskonale nawilża cerę i wspomaga procesy komórkowe w naszej skórze. Ja uwielbiam tą z Klairs z witaminą C, ale także esencję drożdżową z Mizon, która niestety już mi się skończyła (klik). Produkt momentalnie rozjaśnia cerę i szybko się wchłania. Zaraz potem możemy nałożyć serum.

Processed with VSCO with a8 preset

Freshly Juiced Vitamin Drop, Klairs, klik

Repair Nourshing Milk, Bobbi Brown, klik

Olejek do twarzy, Mac, klik

6. Serum do twarzy i pod oczy

Jeśli chodzi o serum, to mam aktualnie dwa ulubione produkty. Wegańskie serum do twarzy z Klairs, oraz serum pod oczy z La Mer. Po serum z Klairs widać natychmiastowe efekty. Cera jest gładka, rozświetlona i momentalnie poprawia się jej koloryt (i to po jednym użyciu!).

Processed with VSCO with a8 preset

Klairs Rich Moist Soothing Serum, Klairs, klik

Processed with VSCO with a8 preset

Liftingujące serum pod oczy, La Mer, klik

7. Maska w płachcie

W maskach zakochałam się będąc w Azji! Miliony maseczek w najróżniejszych kolorach o różnorodnym działaniu. Jedne nawilżające, inne przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające itd. Od wyboru, do koloru. Nie trzeba jednak jechać do Azji, aby kupić maseczki, i aby kupić je tanio. Dzisiaj wiele sklepów internetowych oferuje nam popularne maski w płachcie, a ja namawiam Was do ich stosowania. To idealny krok, aby nawilżyć i odżywić naszą cerę. Masek używam zazwyczaj po nałożeniu serum i stosuję je bardzo często! Na wyjazdach zdarza się, że nawet 4/5 razy w tygodniu! To moje małe uzależnienie :)

Processed with VSCO with a8 preset

Najpopularniejsze koreańskie maski w płachcie, dostępne online znajdziesz TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.

8. Krem do twarzy i pod oczy

Od jakiegoś czasu używam wegańskiego, nawilżającego kremu koreańskiego z kwasem hialuronowym (z tej samej serii co serum). Krem błyskawicznie się wchłania i świetnie współgra z moją cerą. Jest też idealną bazą pod makijaż i dobrze komponuje się z podkładem Estee Lauder Double Wear. Jeśli chodzi o krem pod oczy, to aktualnie używam kremu, który zakupiłam w Azji zamiennie z kremem rozświetlającym marki Origins (jest świetny!), albo z kremem z Avocado marki Kiehls (o którym pisałam tutaj). Dlaczego tak istotne jest używanie kremu pod oczy? Skóra pod oczami jest bardzo delikatna i wymaga lżejszych kremów niż te do twarzy.

Processed with VSCO with a8 preset

Krem Rich Moist Soothing , Klairs, klik

Processed with VSCO with a8 preset

Rozświetlający krem pod oczy GinZing, Origins, klik

9. Maska na noc

Maskę na noc nakładam zazwyczaj dwa razy w tygodniu zamiast kremu. Mam kilka absolutnie ulubionych, ale moimi top of the top są dwie: maska nawilżająca Origins i Kiehls. Obydwie mają podobne działanie. Rano, cera wygląda bardzo promiennie i świeżo! To zdecydowanie mój mały klucz do pięknej cery szczególnie jeśli następnego dnia czeka nas dużo wyzwań! :)

Processed with VSCO with a8 preset

Maska Drink Up Intensive, Origins, klik

Maska z ekstraktem z kolendry i pomarańczy, Kiehls, klik

10. Krem z filtrem

Ostatni punkt codziennej pielęgnacji, to krem z filtrem, który najczęściej nakładam przed nałożeniem kremu nawilżającego. Pamiętajcie, że słońce bardzo niszczy skórę i jeżeli chcemy cieszyć się piękną cerą, to należy odpowiednio ją chronić (nie tylko na wakacjach!). Ja polecę Wam krem, który używam od niedawna, ale który już podczas pierwszego użycia sprawdził się naprawdę dobrze – klik.

Processed with VSCO with a8 preset

Moja codzienna pielęgnacja, to dla mnie taka chwila relaksu, chwila dla siebie, chwila przyjemności. Ktoś powie, że kiedyś wystarczył krem Nivea i było dobrze, że za dużo wszystkiego, że strata czasu. Pewnie! Ale dawniej ludzie nie byli narażeni na tyle zanieczyszczeń, na tyle stresu i innych czynników. Ja widząc efekty, wiem jedno: będę się trzymać tej pielęgnacji, nawet jeśli muszę jej wieczorem poświęcić trochę więcej czasu :) Polecam też wszystkim książkę „Sekrety urody Koreanek”, a jeżeli będziecie w Azji, to koniecznie wybierzcie się do kilku „drogerii” – wtedy zakochacie się w tej codziennej pielęgnacji.

Do następnego!