Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moich kolejnych trzech ulubieńców od marki Origins. Tym razem na tacy podaję Wam olejek do demakijażu (mój pierwszy krok w koreańskiej pielęgnacji), oczyszczający puder do mycia twarzy (drugi krok), oraz maseczkę w płachcie. Gotowi? :) Zaczynamy!

1.Olejek dwufazowy do demakijażu, cena: 115 zł, klik

Olejek perfekcyjnie oczyszcza skórę. Nakładam go na początku na suchą twarz (na makijaż), wcieram i wykonuje masaż twarzy. Następnie spłukuje ciepłą wodą. Efekt? Pięknie oczyszczona gładka skóra – ani grama pozostałości makijażu. Olejek jest też delikatny, nie zapycha i przepięknie pachnie. Zawiera w sobie biały i fioletowy ryż, które mają właściwości pielęgnacyjne (oczyszczanie, usuwanie sebum czy też wygładzanie). W moim przypadku sprawdza się idealnie. Wystarczy dosłownie odrobina, aby rozprowadzić go na całej twarzy. Podczas kontaktu z wodą zmienia się w delikatne mleczko. Dla mnie najważniejsze jest to, że olejek jest naprawdę delikatny i świetnie radzi sobie z makijażem.

Processed with VSCO with hb1 preset

2. Oczyszczający puder do twarzy, cena: 115 zł, klik

Drugi krok po użyciu olejku, to produkt do mycia twarzy. Już we wpisie o pielęgnacji (klik) tłumaczyłam Wam dlaczego ważne jest stosowanie na początku olejku, a potem kolejnego produktu na bazie wody. Tym razem w moje ręce wpadł puder oczyszczający na bazie węgla drzewnego w najczystszej formie. Ostatnio kosmetyki z węglem stały się bardzo popularne, a wszystko dlatego że są niezwykle efektowne – węgiel wyciąga wszystkie zanieczyszczenia! Ponadto puder zawiera w sobie także sproszkowane łupiny orzecha włoskiego, które usuwają martwy naskórek i naturalne olejki, które mają właściwości odżywcze i wygładzające. Puder nie tylko dobrze oczyszcza, ale też przy okazji wykonuje delikatny peeling twarzy. Produkt jest bardzo wydajny. Wystarczy odrobina pudru i kilka kropel wody, a puder momentalnie zmienia się w pianę. Ja używam tego produktu już ponad półtora miesiąca, a nawet jeszcze nie zużyłam połowy! Efekt po umyciu twarzy? Przede wszystkim gładka i napięta skóra gotowa do dalszych kroków pielęgnacji.

Processed with VSCO with hb1 preset

Processed with VSCO with hb1 preset

3. Maska w płachcie, cena: 22 zł, klik

Na koniec coś, co absolutnie uwielbiam czyli maseczki w płachcie! Polecałam Wam tutaj – klik moje trzy ulubione, ale ta również wędruje do tego grona. Maski w płachcie są skuteczne, bo przez 15/20 minut nasza twarz jest na nie dosłownie „skazana” i wszystkie składniki dogłębnie w nią wnikają. Seria Flower Fusion jest bardzo delikatna – maseczki zawierają w sobie naturalne składniki bambusa i kwiatów. No i co najważniejsze… maseczki podlegają całkowicie recyklingowi! Piękny zapach, perfekcyjne nawilżenie i energetyzująca dawka dla naszej skóry – lepiej być nie może!

Processed with VSCO with hb1 preset

Processed with VSCO with hb1 preset

Używaliście może już któregoś z tych produktów? :)

Do następnego!