Nasze wielkie, włoskie wakacje dobiegły końca. To był naprawdę wspaniały wyjazd! Dzisiaj przygotowałam dla Was pierwszą część relacji z naszego tygodniowego tripu. Na pierwszy ogień Piza i Liguria, czyli Cinque Terre. Po tym wpisie pojawi się post na temat tego jak zorganizować taki wyjazd (cała trasa, wszystkie noclegi, wskazówki itd), a następnie jeszcze kolejna relacja (z regionu Emilia Romania i z Toskanii). Może tymi postami uda mi się Was zainspirować do zorganizowania swoich wielkich, włoskich wakacji! To co, gotowi? Zaczynamy!

Processed with VSCO with hb2 preset

Naszą przygodę zaczęliśmy od Pizy. Po przylocie, odebraliśmy na lotnisku samochód z wypożyczalni i ruszyliśmy do centrum miasta. Swoje zwiedzanie zaczęliśmy oczywiście od placu Piazza del Duomo, na którym mieści się katedra, baptysterium i Krzywa Wieża w Pizie! Plac jest piękny. Marmurowe budowle cudnie kontrastują z zieloną trawą i błękitnym niebem. W kasie można wykupić cały pakiet biletów i zwiedzić wszystkie zabytki – my jednak delektowaliśmy się spacerem i podziwianem ich z zewnątrz.

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Krzywa Wieża zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie spodziewałam się, że jest naprawdę aż tak krzywa! ^^ Jedyny minus tego miejsca? To zdecydowanie ilość ludzi, ale w końcu każdy chce mieć zdjęcie z jedną z najsłynniejszych budowli na świecie! Poniżej mały backstage takich zdjęć  – śmiesznie to wygląda, prawda?

Processed with VSCO with hb2 preset

POST ITALY 1 PIZA CINQUE

Po zobaczeniu wszystkiego na placu uciekliśmy w jedną z bocznych uliczek, aby skryć się w cieniu. Mieliśmy chwilowo dosyć spacerowania w 40-sto stopniowym upale. Weszliśmy więc do pierwszej, lepszej restauracji i zamówiliśmy przepyszne gnocchi! Jesteśmy absolutnie zakochani we włoskiej kuchni – jeszcze nie raz Wam będę o tym wspominać! :)

Processed with VSCO with hb2 preset

Następnie pokręciliśmy się jeszcze w okolicach głównego placu, pozwiedzaliśmy zakamarki miasta, zjedliśmy pyszne lody zaraz przy wyjściu z Piazza del Duomo od strony Krzywej Wieży i udaliśmy się na sjestę do naszego hotelu. Muszę Wam powiedzieć, że taki włoski styl (z pyszną kuchnią i sjestą) bardzo mi odpowiada ^^

POST ITALY 1 PIZA CINQUE1

Jeśli chodzi o hotel, to udało nam się znaleźć nocleg w bardzo przystępnej cenie (promocja na Booking.com) w Grand Hotel Duomo – 2 minuty drogi do placu Piazza del Duomo (więcej o hotelu w notce z praktycznymi wskazówkami). Lokalizacja idealna! Pamiętajcie jednak, że jeżeli wybieracie się do jakiegoś hotelu w samym centrum, to parkując na ulicy musicie zabrać z hotelu karteczkę, która upoważnia Was do parkowania na ulicy w centrum. Większość ulic jest „zarezerwowana” dla mieszkańców. My zostawiliśmy auto dosłownie na 5 minut i poszliśmy zameldować się do hotelu. Po powrocie zastaliśmy przy nim policję! Na szczęście byli bardzo mili i wytłumaczyli nam wszystko co i jak. Wróćmy jednak do naszego zwiedzania… Po sjeście wybraliśmy się do ogrodu botanicznego oddalonego o 3 minuty od naszego hotelu! Wejście kosztuje 4 euro i bardzo Wam polecam tam zajrzeć. To jeden z najstarszych ogrodów botanicznych na świecie! Jest naprawdę przepiękny. My kupiliśmy sobie wcześniej przekąski w pobliskiej cukierni, usiedliśmy w ogrodzie na ławce i delektowaliśmy się ciszą, spokojem i pięknem przyrody. W środku znajduje się także bardzo interesujące muzeum (w cenie).

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Na zwiedzanie Pizy wybrałam wygodną sukienkę maxi, obowiązkowo kapelusz (który chronił mnie przed słońcem), wygodne sandały i ukochany koszyk!

Processed with VSCO with hb2 preset

POST ITALY 1 PIZA CINQUE2

Processed with VSCO with hb2 preset

sukienka – mosquito

sandały – guess

kapelusz – przywieziony z Azji

koszyk – zoja.store

okulary – caroline abram

Processed with VSCO with hb2 preset

Po powrocie z ogrodu botanicznego, w którym spędziliśmy dobre dwie godziny wybraliśmy się do restauracji mieszczącej się na dachu naszego hotelu. Do restauracji może przyjść każdy, a widok z tarasu jest niesamowity! Resztę wieczoru spędziliśmy delektując się włoską kuchnią i podziwiając panoramę Pizy przy zachodzącym słońcu!

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Jeśli chodzi o samą Pizę, to spędziliśmy w niej jeden dzień. Moim zdaniem, to w zupełności wystarczy (o ile nie macie w planach zwiedzać każdego kościoła w mieście i muzeum – bo tego jest baaardzo dużo). Dlatego też następnego dnia rano opuszczaliśmy już Pizę i kierowaliśmy się do miejscowości La Spezia, z której pociągiem jechaliśmy do Cinque Terre.

Processed with VSCO with hb1 preset

Następnego dnia ruszyliśmy w kierunku Ligurii. Z Pizy, to tylko godzina drogi. Tym razem wybraliśmy nocleg z serii Bed&Breakfast więc zameldowanie mieliśmy dopiero od 18. Zajechaliśmy więc pod główny dworzec w La Spezii i zaparkowaliśmy samochód na ulicy 500 metrów od dworca (trzeba było wykupić strefę – tak jak u nas, w zwykłym parkomacie, koszt na 8 godzin, to około 4 euro). Z dworca co 30 minut odchodzą pociągi do Cinque Terre. Trzeba kupić „Cinque Terre Card Train” i to upoważnia nas do podróżowania przez cały dzień po miasteczkach Cinque Terre. Najlepiej kupić bilet online – klik, lub w kasie na dworcu. Koszt biletu na cały dzień na tej trasie, to 16 euro od osoby.

Processed with VSCO with hb2 preset

Dlaczego wybraliśmy pociąg? Wiele z Was polecało nam taką formę podróży po miasteczkach Cinque Terre i teraz ja również mogę ją polecić. Po pierwsze w samych miasteczkach jest bardzo ciężko z parkingami. Po drugie z każdej stacji było koło 5 minut drogi do najważniejszego punktu widokowego w miasteczku. Po trzecie odległość między miasteczkami to max 5 minut pociągiem, a od pierwszego miasteczka do La Spezii to 15 minut drogi. No i tylko spójrzcie powyżej w jakich pięknych miejscach ulokowane są stacje kolejowe! Zatem jeżeli planujecie taki wypad, to bardzo Wam polecam zostawienie auta w La Spezii i zwiedzanie pociągiem wszystkich pięciu miasteczek. My przeznaczyliśmy na to cały dzień i ten czas w zupełności wystarczył, żeby wszystko zobaczyć i zrobić sobie jeszcze przerwę na obiad i lody! :)

Processed with VSCO with hb2 preset

Pierwsze miasteczko na mapie Cinque Terre, to Riomaggiore. Małe, klimatyczne miasteczko z pocztówkowym widokiem. Kolorowe domki na tle gór i z błękitną wodą na dole tworzą niesamowicie piękny widok. Zawsze marzyłam o tym, żeby odwiedzić to miejsce i teraz spokojnie mogę dopisać to do listy spełnionych marzeń. Coś niesamowitego!!!

Processed with VSCO with hb2 preset

Cinque Terre, to nie tylko małe, urocze miasteczka. To także mnóstwo tras trekingowych z przepięknymi widokami. My nie mieliśmy na to czasu, ale jeżeli chcielibyście zwiedzać Cinque Terre na piechotę, to trzeba wykupić Cinque Terre Trekking Card, na tej samej stronie co bilety na pociąg – klik.

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

W Riomaggiore czy Manaroli od stacji kolejowej do miasteczka wiedzie tunel wydrążony w skałach!

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Kolejne miasteczko, które odwiedziliśmy to właśnie Manarola. Wiecie, że liczy około 400 mieszkańców!? To jedno z najmniejszych miast Europy. Widok domków na skale zachwycił nas jeszcze bardziej od poprzedniego! Tylko spójrzcie!!!

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Następnie odwiedziliśmy trzy kolejne miasteczka: Corniglia, Vernazza oraz Monterosso. Te miejsca już mniej mnie urzekły. Tak naprawdę te klasyczne widoki kolorowych domków na skale znajdziemy głównie w Riomaggiore i Manaroli. W kolejnych miasteczkach spędziliśmy tylko chwilkę i wróciliśmy do Manaroli na obiad.

Processed with VSCO with hb2 preset

Processed with VSCO with hb2 preset

Powyżej zdjęcia z miasteczka Vernazza, poniżej natomiast Monterosso, które dla mnie straciło trochę klimat Cinque Terre, ale oczywiście co kto lubi :) W planach mamy zamiar wrócić jeszcze do Ligurii odwiedzić np. Portofino!

Processed with VSCO with hb2 preset

Z Cinque Terre wróciliśmy o 18:00. Zameldowaliśmy się w małym pensjonacie prowadzonym przez niezwykle sympatyczne małżeństwo i pojechaliśmy jeszcze do miejsca zwanego „bramą do Cinque Terre” czyli do Portovenere.

Processed with VSCO with hb2 preset

Do Portovenere dojechaliśmy samochodem. Na górze znajduje się ogromny parking skąd odchodzi shuttle bus do samego miasteczka (koszt około 1 euro). My jednak zjechaliśmy na dół i mając trochę szczęścia zaparkowaliśmy niedaleko centrum.

Processed with VSCO with hb2 preset

Portovenere, to małe kolorowe miasteczko z pięknymi widokami. Znajdziemy w nim skromny, ale niezwykle efektowny port jachtowy przy Piazza Della Marina, zamek na wzgórzu i mnóstwo restauracji. Polecam Wam restaurację „La Bocche” na samym końcu miasteczka. Przepiękny widok, przepyszne jedzenie i cudowny, romantyczny klimat!

Processed with VSCO with hb2 preset

POST ITALY 1 PIZA CINQUE3

W Portovenere siedzieliśmy do późna. W końcu od La Spezii, to tylko 20 minut drogi! Następnego dnia czekała nas już podróż do kolejnego regionu Włoch, ale o tym w następnej relacji. Tymczasem jutro zapraszam Was na najpiękniejszą sesję na blogu ever, a potem na praktyczne wskazówki dotyczące wyjazdu do Włoch. STAY TUNED!

Do następnego!