Dzisiaj kilka słów o mojej codziennej pielęgnacji włosów. Praktycznie każdego dnia dostaję od Was mnóstwo pytań, co robię z włosami, jakich kosmetyków używam i jak je stylizuję. Co do stylizacji, to muszę Was trochę zmartwić, ale nic specjalnego z nimi nie robię. Zazwyczaj powtarzam tę samą czynność: suszę włosy głową w dół, następnie je prostuje i voila! Moja codzienna fryzura gotowa. Co do pozostałych pytań, to dzisiaj chciałabym Wam pokazać jak wygląda aktualnie moja pielęgnacja włosów.

Ponad miesiąc temu rozpoczęłam kurację włosów kosmetykami Phyto Paris (klik). Mimo, że z natury mam zdrowe włosy, których jest dosyć dużo, to potrzebowałam już mocnego odświeżenia. Potrzebowałam czegoś, aby nadać im więcej blasku, zdrowego wyglądu i przede wszystkim lekkości. Jak wiadomo przez zimę nasze włosy są narażone na wiele nieprzyjaznych czynników, które je osłabiają.

Processed with VSCO with a6 preset

Kurację rozpoczęłam i kosmetyki wpisały się w moją codzienną pielęgnację. Po wrzuceniu Wam informacji o testowaniu tych produktów pojawiło się sporo komentarzy od Was, że bardzo sobie je chwalicie – teraz dokładnie wiem o czym mówiliście :) Kosmetyki Phyto Paris, to przede wszystkim kosmetyki naturalne, które zrodziły się z ogromnej pasji do włosów, stylizacji i roślin. Patric Ales, twórca marki stworzył ją skupiając się na sile naturalnych składników pochodzących prosto z roślin. Zależało mu nie tylko na pielęgnacji, ale też na odpowiedniej kuracji włosów i skóry głowy. Produkty Phyto Paris, to 100% składników roślinnych bez dodatku wody. Kosmetyki znajdziecie w aptekach stacjonarnych i wybranych aptekach internetowych.

No dobrze, ale jak wygląda moja codzienna pielęgnacja nimi? Oto 4 kroki, do zdrowych, gładkich i błyszczących włosów! :)

1. Eliksir do włosów

Eliksir na bazie olejków eterycznych (klik), to mój absolutny HIT! Przeznaczony jest do wszystkich rodzajów włosów. Uwielbiam go i stosuje go 2x w tygodniu przed myciem. Chodzi o to, aby wmasować kilka kropel w skórę głowy i pozostawić na 20 minut. Następnie stosujemy kolejne kroki. Eliksir pielęgnuje przede wszystkim naszą skórę pobudzając mikrokrążenie i zapobiegając przesuszaniu się. Działa oczyszczająco i nawilżająco. Muszę Wam się przyznać, że odkąd stosuję kurację, włosy myję zazwyczaj co trzeci dzień (w ogóle się nie przetłuszczają!). No i pojawiło się dużo nowych włosków :)

Processed with VSCO with a6 preset

Processed with VSCO with a6 preset

2. Szampon do włosów oraz pielęgnacyjny krem myjący

Zarówno szampon (klik) jak i krem myjący z linii Phytomillesime (klik) są przeznaczone do włosów farbowanych – nadają im blasku, przedłużają trwałość koloru i przede wszystkim są miękkie w dotyku. Ja włosy farbuję od… daaawna, więc bardzo dbam o ich kondycję. W tym przypadku polecam Wam szampon, który idealnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji (ma piękny zapach, delikatnie się pieni i sprawia, że włosy są lśniące) oraz krem myjący. Z kremem myjącym jest tak, że możemy go używać na dwa różne sposoby: na suche włosy i na mokre. Krem zapewnia dodatkową dawkę pielęgnacji. Obydwa produkty zawierają w sobie ekstrakt z jabłka, który działa jak tarcza ochronna na nasze włosy, ekstrakt z szarotki alpejskiej oraz wywar z mydlnicy :) Ja używam tych produktów zamiennie. Raz krem, raz szampon :) Krem jest o tyle fajny, że idealnie sprawdza się w podróży!

Processed with VSCO with a6 preset

Processed with VSCO with a6 preset

3. Maska do włosów

Maski (klik) używam raz w tygodniu. Bardzo lubię jej konsystencje. Nakładam grubą warstwę produktu na całą długość włosów, pozostawiam na 10 minut i następnie spłukuję. Całą czynność wykonuje po umyciu włosów. Uwielbiam ten zapach, który utrzymuje się na włosach baaardzo długo po zastosowaniu maski. Zawiera ona w sobie masło arganowe, a jak wiadomo olejek arganowy ma bardzo szerokie zastosowanie w kosmetyce. Produkt wnika w głąb włosów dzięki temu regeneruje i odżywia je.

Processed with VSCO with a6 preset

4. Mgiełka chroniąca kolor włosów

Na koniec również totalne odkrycie (tak jak ten koncentrat z pierwszego kroku) czyli… mgiełka, której używam praktycznie codziennie – nawet gdy nie myje włosów. Czasami po prostu w ciagu dnia, aby delikatnie je odświeżyć. Najważniejszy fakt? Mgiełka nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Jest lekka, a po spryskaniu włosy pięknie pachną. To mój taki cichy sprzymierzeniec w torebce :) W dodatku tworzy delikatną powłokę chroniąc włosy przed czynnikami zewnętrznymi.

Processed with VSCO with a6 preset

Jestem bardzo zadowolona z efektów tej kuracji i ciesze się, że sięgnęłam właśnie po te produkty. Nie ukrywam, że moje włosy potrzebowały czegoś nowego, czegoś „stałego”. Ostatnio testowałam same nowe szampony, które niekoniecznie dawały pożądany efekt. Bardzo zawiodłam się np. na kosmetykach do włosóww marki Balmain, które kupiłam w Douglasie :( Po Phyto Paris moje włosy są przede wszystkim lekkie, nie przetłuszczają się i są pełne blasku. Zresztą… sami dobrze to widzicie (wnioskuję po Waszych wiadomościach). Ogromnym plusem tych kosmetyków jest fakt, że zawierają naturalne składniki z roślin, pięknie pachną i są naprawdę skuteczne. Dołączam do tej grupy dziewczyn, które mi je polecały i polecam Wam dalej!!! :) Są zdecydowanie warte swojej ceny!

wlosy

W ofercie kosmetyków każdy znajdzie coś dla siebie w zależności od potrzeb – znajdziemy linię Phytoelixir do włosów bardzo suchych, Phytokeratine, do włosów bardzo zniszczonych, łamliwych i suchych, a także wiele innych produktów takich jak uniwersalny szampon Phytoprogenium (klik), do codziennego stosowania, do każdego rodzaju włosów itd.

A Wy, miałyście okazję używać produktów tej marki? Dbacie przesadnie o włosy, czy wystarczy Wam szampon i odżywka? W moim przypadku, włosy, to moja wizytówka, dlatego jeśli chodzi o pielęgnację, to poświęcam jej sporo czasu (ze stylizacją jest szybciej) ^^.

Processed with VSCO with a6 preset

Do następnego!