Witajcie kochani po dłuższej przerwie – od ostatniej notki minęło aż 5 dni! Na szczęście już do Was wracam i możecie spodziewać się nawet codziennych postów :) Moja mała przerwa była spowodowana przygotowaniami do ślubu! Z tego miejsca chcę wszystkim podziękować za gratulacje i życzenia <3 Dzisiaj kilka słów o tym cudownym dniu – pokażę Wam też dosłownie kilka zdjęć (kilka, ponieważ resztę pokażę Wam, gdy otrzymam zdjęcia od fotografa).

Ślubu nie planowaliśmy na długo przed uroczystością. W naszym przypadku wszystko było spontaniczne. Nie jestem fanką tradycyjnych i ogromnych wesel. Oczywiście, jeśli ktoś je lubi to absolutnie nie neguje, ponieważ każdy ma własne upodobania. Mnie po prostu męczy siedzenie, całonocne tańce i oczepiny, które zawsze były moją zmorą. Dlatego też zdecydowaliśmy się zrobić przyjęcie dla najbliższych w plenerze! To dosyć odważna propozycja, w szczególności, że w naszych rodzinach nikt nigdy nie był na takim przyjęciu weselnym. Nasz pomysł okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Było tak jak sobie wymarzyłam! Ba! Było lepiej, ponieważ nie spodziewałam się, że każdy będzie się tak dobrze bawił.Nasza uroczystość odbyła się w miejscu, które oboje bardzo lubimy, w którym dobrze się czujemy, i w którym mamy przyjaciół. Wybraliśmy bowiem wioskę Westernland (klik). Nie ma co udawać – kocham takie klimaty (gości poprosiliśmy aby zabrali luźne i wygodne stroje na przebranie, i przygotowaliśmy na miejscu kilka atrakcji).

IMG_5024

Moim makijażem i fryzurą zajęła się Magda Hoffman. Jest fantastyczna w tym co robi i idealnie wie czego oczekuje osoba po drugiej stronie. Magda – dziękuję!!! <3

Downloads2

Powyżej z moimi rodzicami tuż przed wyjazdem do kościoła.

IMG_5029

IMG_4635

IMG_5049

Nie wypożyczaliśmy samochodu – pojechaliśmy swoim. Kupiliśmy magnetyczne literki Just Married i kredę do szyb, na których napisaliśmy „JEDZIEMY DO ŚLUBU” i „PARA MŁODA” :)

IMG_5030

Jedynym aspektem, który martwił mnie trochę przed ślubem była pogoda. Na szczęście okazała się łaskawa – słońce i 35 stopni (o dziwo się nie rozpłyneliśmy ^^).

DSC_7642fff

Powyżej z moją świadkową – przyjaciółką Olą! Przyjaźń od przedszkola <3

DSC_7555fff

IMG_4924

Jeśli chodzi o mój ślubny look to zawsze wiedziałam, że będzie to coś lekkiego i zwiewnego. Wybrałam wianek we włosach i zwiewną suknie, która moim zdaniem idealnie wpisała się w klimat przyjęcia :)

IMG_5038

Na nasz pierwszy taniec wybraliśmy Michaela Bubble – Everything :)

IMG_5039

IMG_5048

DSC_7609fff

IMG_5043

IMG_4978

To był naprawdę cudowny dzień, który był dla mnie również niezwykle motywujący. Pokazał mi, że warto pójść pod prąd, że warto żyć po swojemu i nie uginać się pod presją innych. Od soboty ciągle słyszę od rodziny, że bawili się wspaniale, że długo będą wspominać to przyjęcie. Gdy to słyszę w sercu robi mi się niezwykle ciepło a uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Było tak jak pragneliśmy i co najważniejsze – MY SAMI bawiliśmy się fantastycznie!!!! Od soboty czuję się tak, jakbym unosiła się w powietrzu – miłość to piękne uczucie <3

Tymczasem do następnego! Gdy tylko otrzymam zdjęcia od fotografa pokażę Wam jak fajnie się bawiliśmy i jakie cudowne atrakcje przygotowała dla nas ekipa z Westernlandu.