Czas na odświeżenie wpisu o moich codziennych kosmetykach do makijażu. Takich wpisów pojawiło się już sporo (łącznie z filmikiem na YT). Jak wiadomo…. kobieta zmienną jest, zatem aktualnie na mojej toaletce królują zupełnie inne produkty. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z konturowania, podkład nakładam gąbeczką (beauty blender) i ciągle sięgam po te same cienie. Zatem dzisiaj prezentuję Wam moje 12 kroków w 12 minut – bo właśnie tyle zajmuje mój codzienny makijaż.

IMG_6609

1. PODKŁAD

Nakładanie podkładu, to u mnie krok, który zajmuje najwięcej czasu. Lubię jak podkład jest idealnie rozprowadzony, bez żadnych smug, nierówności itd. Dlatego tutaj poświęcam chwilę i nakładam go dokładnie gąbką beauty blender (dawniej był to pędzel). Jeśli chodzi o pokłady, to mam 3 niezawodne:

  • Estee Lauder Double Wear odcień Desert Beige – dla niektórych może być bardzo ciężki, jest również niesamowicie trwały i pięknie kryje. Najczęściej używam go na większe wyjścia, w dni kiedy wiem, że mój makijaż musi być idealny przez cały dzień czy do sesji zdjęciowych. Bardzo go lubię i nigdy nie miałam z nim problemów.
  • Make Up For Ever Mat Velvet+ odcień 30 – można go porównać do podkładu Estee, jednak jest trochę lżejszy. Jeżeli szukamy dobrego krycia, trwałości i satynowego wykończenia, to polecam właśnie ten z Make Up For Ever. Ja go używam, gdy nie potrzebuję aż tak silnego makijażu jak przy Estee.
  • Bobbi Brown Skin Long-Wear-Weightless odcień Beige – dla mnie idealny na co dzień. Również bardzo dobrze kryje i matuje, a także jest trwały. Jest o wiele lżejszy od dwóch pozostałych, nie zapycha. Dla mnie stał się bardzo fajnym produktem do codziennego makijażu.

Processed with VSCO with a6 preset

2. KOREKTOR/ROZŚWIETLACZ

Po nałożeniu podkładu sięgam po korektor pod oczy, który również wklepuję gąbką. Jest to mój niezawodny Estee Lauder Double Wear Brush-On Glow odcień 1C Light. Pięknie radzi sobie z zakryciem cieni i idealnie rozświetla skórę wokół oczu.

Processed with VSCO with a6 preset

3. KREDKA

Po nałożeniu podkładu i korektora przechodzę do oka. Na początku czarna kredka do oczu, którą obrysowuje linię wodną oka. Najczęściej przy takim absolutnie dziennym makijażu skupiam się tylko na tym (+ dolne rzęsy). Górne rzęsy mam przedłużone, zatem gdybym miała wybrać jeden konkretny produkt do makijażu oka, zdecydowanie postawiłabym na czarną, matową kredkę. W moim przypadku, to ona wykonuje całą pracę :) Tutaj mam dwie kredki, które mogę Wam z czystym sumieniem polecić:

  • Estee Lauder Double Wear Stay-in-Place Eye Pencil odcień 01 ONYX – tej kredki używam praktycznie zawsze. Piękna, głęboka czerń, nie rozmazuje się i jest niesamowicie trwała.
  • Clinique Cream shaper for eyes odcień 01 black diamond – po nią sięgam wtedy, gdy zużyję powyższą, lub nie mogę dostać tej z Estee. Jest równie trwała, łatwo się rozprowadza i ma idealny, czarny odcień.

kosmetyki makijaz

4. POMADA DO BRWI

Czas na brwi…! Mam makijaż permanentny brwi, jednak robiłam go już dosyć dawno. Wykonany został metodą piórkową, jednym z najjaśniejszych odcieni, ponieważ zależało mi na delikatnym efekcie. Dlatego do codziennego makijażu podkreślam brwi pomadą. Jest to produkt marki Benefit Ka-Brow odcień 3. To już moje drugie opakowanie i na ten moment nie zamierzam nawet testować niczego nowego. Pomada jest trwała, ma idealny odcień i dzięki pędzelkowi szybko i sprawnie ją nałożymy.

kosmetyki makijaz1

5. CIENIE

Cieni nie używam ostatnio zbyt często, ale jeżeli już po nie sięgam, to ostatnio cały czas stawiam tylko na te dwie paletki:

Processed with VSCO with a6 preset

  • Paleta Smashbxo Cover Shot: Eye Palette odcień Golden Hour – beżowy i biały mat (widoczny na górze), to idealna baza, natomiast ten najciemniejszy brąz zaraz od prawej strony, to idealny kolor na zewnętrzną stronę powieki! Uwielbiam je! W ogóle się nie osypują, są trwałe i mają przepiękne kolory!

Processed with VSCO with a6 preset

  • Bobbi Brown Eye shadow Trio-Beach – to trzy brokatowe cienie, które wydobywają przepiękną złocisto-brązową barwę (widoczne na pierwszym zdjęciu z czterech selfie na początku wpisu). Ja najczęściej nakładam je na środek oka w połączeniu z wyżej wymienioną paletką.

Processed with VSCO with a6 preset

6. EYELINER

Jeśli chodzi o eyeliner, to używam go bardzo sporadycznie (najczęściej, gdy zbliża się  założenie nowych rzęs). Sięgam wtedy po mój sprawdzony matowy eyeliner z Lovely. Stosuję go od dobrych kilku lat. Kosztuje 10 zł a jest dla mnie zdecydowanie najlepszym eyelinerem jaki kiedykolwiek używałam. Odpowiada mi w nim zarówno kolor, pędzelek, którym bardzo szybko robię kreskę i to, że się nie rozmazuje. Polecam! :)

Processed with VSCO with a6 preset

7. TUSZ DO RZĘS

W moim przypadku używam go tylko do dolnych rzęs. Dlatego nie mam tutaj nic specjalnego do polecenia bo zazwyczaj wszystkie mi odpowiadają – moje dolne rzęsy nie wymagają zbyt wiele^^ Aktualnie używam ten mały z Diora (Diorshow Iconic Overcul), który znalazłam w kalendarzu adwentowym.

Processed with VSCO with a6 preset

8. BIAŁA KREDKA

Białej kredki (tak jak eyelinera) używam sporadycznie. Jednak mam taką idealną, która jest ze mną już dłuuugo! Jest to kredka Lancome Le Crayon Miracle. Idealna biel, która widoczna jest z daleka (dosłownie)! :)

Processed with VSCO with a6 preset

9. PUDER

Skoro mam już podkład, rozświetlacz, zrobione oko i brwi, to czas na wykończenie! Na początku sięgam po prasowany puder. Puder, którego używałam dawno, a teraz znowu wrócił do łask. Jest to Diorskin Forever odcień 020. Uwielbiam jego matowe wykończenie i to że jest bardzo trwały! W połączeniu z wyżej wymienionymi podkładami tworzy piękną powłokę i czasami w ogóle nie potrzebuję poprawiać makijażu w ciągu dnia.

Processed with VSCO with a6 preset

10. BRONZER

Skoro cera jest już w 100% matowa, to sięgam po bronzer. Widać, że już trochę zużyty, prawda? To moje trzecie opakowanie! Bronzer Hoola marki Benefit, to mój numer 1! Ma idealny odcień!

Processed with VSCO with a6 preset

11. „BROKATOWY” I MATOWY ROZŚWIETLACZ

Czas na ostatnie pociągnięcia pędzla czyli: rozświetlacz z drobinkami (który nakładam na kości policzkowe) oraz ten matowy (który nakładam pod oczy, nad usta, łuk brwiowy i środek czoła). Polecam Wam tutaj dwie paletki (do wyboru). Ja używam ich naprzemiennie:

Processed with VSCO with a6 preset

  • Paleta Smashbox Drawn In Decked Out Sculpting Cheek Palette – ta paleta ma wszystko, łącznie z bronzerem i różem. Zatem tak naprawdę nie potrzebujemy już żadnego innego produktu. Ja w niej najbardziej uwielbiam te jasne dwa odcienie (górny i dolny rząd od prawej) czyli rozświetlacze.

Processed with VSCO with a6 preset

  • Urban Decay Naked Skin Shapeshifter odcień Light Medium Shift – tę paletę polecam jeżeli ktoś dodatkowo bawi się konturowaniem. Paleta z jednej strony ma prasowane cienie, z drugiej natomiast są produkty do konturowania „na mokro”. I tutaj podobnie – ja z niej najczęściej używam dwóch ostatnich „okienek”. Czasami jak gdzieś wyjeżdżamy nie zabieram osobno bronzera, tylko właśnie ten produkt.

Processed with VSCO with a6 preset

12. POMADKA

Skoro makijaż gotowy, to jeszcze tylko czas podkreślić usta! Wrzucam Wam moje cztery ulubione matowe pomadki, których używam nagminnie (tak, to zdecydowanie dobre słowo) :) Od lewej:

  • Smashbox Always On Liquid Lipstick odcień Stepping Out
  • Mac Well Bred odcień Brown
  • Smashbox Always On Liquid Lipstick odcień Bawse 
  • Estee Lauder Pure Color Love odcień 110 Raw Sugar

Jak wyglądają pomadki na ustach możecie zobaczyć tutaj – klik.

Processed with VSCO with a6 preset

Jak pewnie zauważyliście najważniejsze w makijażu są dla mnie: dobre krycie, trwałość i mat. Poznaliście zatem moich ulubieńców – a Wy, macie takie swoje niezawodne produkty, których byście nie zmieniły za żadne skarby świata? Dla mnie to zdecydowanie te trzy podkłady, kredka do oczu, pomada do brwi, eyeliner, puder czy pomadki! :)

Do następnego!